wtorek, 26 marca 2013

bezsenni

 (...) nerwy przeplatane ze smutkiem


Niepozorna , poukładana ... Dobrze było taki rok przerwy od jakichkolwiek przywiązań . 10 -12 miesiąc  był ciężki. Ta jebana samotność zaczęła mi strasznie przeszkadzać... Nie było niczego , żadnych impulsów , żadnych złości , smutku, żalu  tylko taka niepokojąca pustka . Od czasu do czasu wspomniałam dobre  chwile i czułam takie ciepło w okolicy brzucha , miłe uczucie. Powoli zaczęłam zapominać jak nasze impulsy kierowane z mózgu do nerwów - pozornie zwane uczucia- działają. W 12 miesiącu przyszła do mnie zaskakująco debilna  a z drugiej strony fantastyczna  myśl: "może się zakochać ? ". Dobrze wiedziałam, że  zakochanie i zauroczenie  nie jest  czymś  co przychodzi na nasze życzenie. Potrzeba dobrego złożenia losu , właściwej osoby i  momentu w którym się spotkacie. Czasami może wydawać się to zwykłym przypadkiem a może jednak czymś zaplanowanym przez wszechświat . CHYBA ktoś na nowo przywrócił mi uczucia i przypomniał słowo " zależeć", "bardziej lubić","tęsknic". Szkoda że to czasami boli ... a to dopiero początek. Chce mi się płakać, trochę zatracić w tym smutku , ponownie zanalizować czy coś zrobiłam źle..
Czekam na cud.
aww misia, dawka szczęścia potrzebna do przeżycia tego zjebanego dnia.

playlista 

 

 
 




 

In this desert
In darkness
Lying with the gun across his chest
Pretending
He's heartless
As the fire flashes in the sky
He was fragile
And frozen
When the bullet took away his friend
And now he's somehow
More broken

He's pulling his weapon to his side
Loading it full of his goodbyes
Holding an enemy across the line
He's pulling his weapon to his side
Loading it full of his goodbyes
Holding an enemy across the line

Sweating
And shaking
Lying with her hands across her chest
She wakes with
Her cravings
As the fire flashes in her eye
She was fragile
And frozen
When the needle took away her friend
And now she's somehow
More broken

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz